No dobrze! Ostatnio poteoretyzowaliśmy sobie nieco. Dziś czas na konkret.
Weźmiemy na warsztat FEFCO 427. Żeby była stuprocentowa jasność, co mam na myśli, poniżej mały schematyczny rysuneczek poglądowy.
Na potrzeby tej notki namalowałem śliczne pudełeczko.
Wymiary: L=200 B=150 H=50, materiał to fala E czyli popularna ?mikrofala? o grubości 1,7 ? 1,9mm
Jest to chyba jedna z najpopularniejszych konstrukcji, zawartych w katalogu FEFCO. Dlaczego wybrałem akurat ją? Ponieważ jest doskonałą bazą wyjściową do innych projektów. Wystarczy odciąć wieczko ? uzyskujemy tackę. Modyfikując nieco wieczko, będzie zamykać się na wierzch zyskując całkiem nowy design. Pudełko nie wymaga klejenia. I choć do najbardziej ekonomicznych pod kątem zużycia materiału nie należy, daje się przewozić w formie płaskiej. Jest bardzo przyjazne do konfekcjonowania a przy tym mocne i całkiem (nie licząc dwóch otworów w dnie) estetyczne.
Rysunek powyżej przedstawia omawiane pudełko z uwzględnieniem szczegółowej konstrukcji ? na rysunku naniosłem wymiary pomiędzy skrajnymi liniami zagięcia. Jeden rzut oka i? jak to? Nie zgadza się!!! A jednak? Podane na wstępie wymiary, są wewnętrznymi wymiarami po złożeniu.Na przykładzie widać, o ile trzeba zwiększyć wymiary dna, aby uzyskać wewnętrzną przestrzeń o żądanych wymiarach. W przypadku wymiaru L to aż 13mm! Prawidłowym miejscem, gdzie można zmierzyć długość jest wieczko. Niemniej trzeba pamiętać, aby od odległości pomiędzy bigami, odjąć jeszcze dwie grubości materiału.
Wynika to stąd, że podczas zagięcia tektury falistej znaczna ?część? grubości materiału znajduje się po wewnętrznej stronie i trzeba to uwzględnić przy zakładaniu przesunięć poszczególnych zagięć.
Teraz czas na małą sztuczkę.
Przebudujemy sobie pudełko do wymiarów L=220 B=180 H=40 przy założeniu, że materiał zastosujemy analogiczny.
Czyli wszystkie linie w kierunku L przesuwamy o 20mm na ?+?, Wymiar B o 30mm na ?+? i wszystkie, które wpływają na wysokość o 10mm na ?-?.
Ale ?sieczka?, prawda? To bardzo ważny moment ? łatwo jest o czymś zapomnieć albo przesunąć nie to co trzeba i wtedy nieszczęście jak banku. W Corelu można to zrobić przez wpisanie wartości przesunięcia, zaznaczenie odpowiednich linii i naciśnięciem strzałki przenieść wybrane zaznaczenie. W Artiosie: zaznaczenie, ctrl+m, nadanie kierunku i zwrotu i wpisanie stosownej wartości. W Illustratorze nie wiem :)
Nie żebym kierował się jakąś wrodzoną niechęcią do tego programu ? po prostu nigdy nie musiałem w nim takich sztuk robić? i niech tak pozostanie ;)
No dobrze ? uporządkujmy zatem ten bałagan.
Naszym zadaniem będzie ładnie podociągać linie i poskracać te za długie. Najlepiej zacząć od dna. Jak już z nim się uporamy zaraz obraz stanie się bardziej przejrzysty.
Aha, pamiętałeś żeby otwory w dnie wraz z działającymi z nimi zatrzaskami umieścić centrycznie w stosunku do dna?
Czyli przesuwamy je nie o 30mm ale o 15mm w pionie;)
Teraz wygląda od razu lepiej!
Zajmijmy się zatem pozostałą częścią.
Doprowadźmy do porządku wewnętrzne skrzydełka wieczka. Nie zapomnijmy ich krawędzi także przesunąć. Podczas składania wchodzą one do wnętrza pudełka i zazwyczaj (choć nie zawsze i niekoniecznie) opierają się one o dno.
Dość duże promienie na brzegach ułatwiają składanie.
Na koniec wisienka na torcie, czyli modyfikacja zamknięcia zewnętrznego.
Tu istnieje duża dowolność. Trzeba tylko pamiętać, że jeśli owo ucho będzie zbyt krótkie, pudełko będzie się samoczynnie otwierać ? w przeciwnym wypadku nie będzie się domykać. Istotne są również wycięcia na obu bocznych krawędziach wieczka (te wąskie, 3mm szerokości) . Są wykonane zgodnie z założeniem, iż nie należy łączyć linii tnących pod ostrym kątem oraz z zasadą, że minimalna odległość między liniami tnącymi wynosi 3mm.
Voila, że tak powiem po francusku. Gotowe.
?Oprócz plusów dodatnich, są tego także niestety plusy ujemne? :D
Materiał użyty do produkcji MUSI i jeszcze raz MUSI być taki sam jak w pierwowzorze. Bardzo na to uczulam. Zastosowanie w tym przypadku fali E o grubości jednego milimetra, spowoduje, że cała konstrukcja będzie wyglądać jak garnitur ojca na sześciolatku, a pudełko będzie się samoczynnie otwierać. Naprawdę!. Oczywiście da się ?na piechotę? wszystko poprzesuwać, ale wymaga to wprawy i dużej uważności (w końcu kiedyś wykrojniki rysowane były ręcznie bezpośrednio na desce ? i dało się).
Ale są też i ?plusy dodatnie?. Przy zachowaniu tej samej grubości materiału, można w ten sposób przerobić w zasadzie prawie każdą konstrukcję opakowania.